• 7 czerwca 2021

Geometria niepokoju. Urszula Śliz, Tobias Stengel.

Geometria niepokoju. Urszula Śliz, Tobias Stengel.

Geometria niepokoju. Urszula Śliz, Tobias Stengel. 618 1024 Dom Norymberski w Krakowie

WYSTAWA

Geometria niepokoju. Tobias Stengel, Urszula Śliz

Kuratorka wystawy: Agata Małodobry

Gdy w 1915 roku Kazimierz Malewicz malował swój Czarny kwadrat – dzieło, które na zawsze zmieniło postrzeganie powinności i celów sztuki –  umieścił go w nieznacznej asymetrii względem pola obrazu. Jeszcze bardziej nieregularny jest Czerwony kwadrat pochodzący z tego samego roku. Bardzo łatwo dostrzec w nim intencjonalną dysharmonię wprowadzającą pierwiastek chaosu w surową, geometryczną  całość.  Artysta stworzył te obrazy w czasie, gdy szerzył się dramat I wojny światowej, a mieszkańcy carskiej Rosji mogli już podskórnie odczuwać nadchodzącą katastrofę rewolucji. Malewicz: malarz, którego mistyczny zwrot ku światu bez przedmiotów skłonił w stronę geometrii, zapoczątkował odbiór sztuki abstrakcyjnej także jako nośnika emocji. Redukcja malarstwa  do najprostszych form to nie tylko potrzeba kompozycyjnego ładu, lecz również ekspresja wrażeń i nastrojów niemożliwych do rozumowego uchwycenia.

Abstrakcja geometryczna  – powszechnie rozumiana jako sztuka doskonałej formy, odległa i hermetyczna,  może być również miernikiem aktualnych nastrojów. Trudno jest zignorować zmiany, jakie nastąpiły wokół nas w ostatnim czasie. Dystans, niepewność, zaburzenie dotychczasowego rytmu zdarzeń: wszystko to budzi obawy. Wystawa zatytułowana Geometria niepokoju ukazuje, jak sugestywnie egzystencjalne napięcia oddaje sztuka nieprzedstawiająca. Dialog dwojga artystów: Urszuli Śliz i Tobiasa Stengla, podejmuje problematykę logicznego porządkowania rzeczywistości:  konfrontuje matematyczne i filozoficzne systemy z subiektywnością artystycznego spojrzenia.

Urszula Śliz nazywa siebie artystką kształtu i przypisanej mu przestrzeni. Bacznie przygląda się najbliższemu otoczeniu, a zaobserwowane wycinki codzienności przekłada na język abstrakcyjnych form. „Abstrakcja nie zamienia się w symbole, ale ociera się o pamięć znaczenia pojęć[1]” – tłumaczy artystka, której inspiracje sięgają do współczesnej fizyki, ale także do semiotyki i lingwistyki tekstu. Formę dzieła w jej procesie twórczym  –  jak w trzech płaszczyznach rzutu w geometrii wykreślnej –  wyznaczają trzy perspektywy:  pojęcia, jego wizualnej materializacji i wrażeniowego odbioru. Powstałe prace są zatem pochodną tych trzech płaszczyzn i dlatego, choć są dwuwymiarowe, rozgrywają się na wielu planach.

Pociąga ją inność, to co niepoznane, a na to, co oczywiste i codzienne patrzy bez rutyny. Kontrasty krzywych i łamanych linii artystka objaśnia jako zderzenie świata natury i geometrii. Gładkości utartych ścieżek sztuki współczesnej przeciwstawia drobne pęknięcia i zgrzyty, bada relacje fragmentarycznych składników rzeczywistości, ukazuje jak pozornie nieharmonijne cząstki mogą stanowić spójny układ.

Widać to najlepiej w seriach jej prac, w których łączy rysunek z materiałami o różnych fakturach i właściwościach optycznych.  Te na pierwszy rzut oka chaotyczne zbiory form ujawniają po chwili harmonię kształtów i barw. Podobnie w malarstwie, gdzie stłumione, mroczne kolory zdają się walczyć z blaskiem intensywnych pól barwnych, a dziwne, nieforemne figury potrzebują czasu, by oko się do nich przyzwyczaiło. Wówczas niepokój zetknięcia z nieznanym ustępuje zachwytowi.

W procesie twórczym Tobiasa Stengla istotną rolę odgrywają liczby. Znawczyni jego sztuki, Susanne Greinke pisze, że jego metoda pracy przypomina warsztat fenomenologa.  „Wszystko, co pojawia się w polu widzenia artysty, jest przez niego analizowane pod kątem plastycznych i matematycznych prawidłowości.[2]” Greinke pisze, że dla artysty rysowanie jest sposobem rozumienia, a sam Stengel swą metodę określa mianem „badań subiektywnych” (subjektive Forschungen).

W twórczości Stengla przewija się problematyka złotego podziału, który od starożytności pociągał matematyków, architektów i przyrodników. W sztukach wizualnych jego zastosowanie jako zasady kompozycyjnej jest bardzo szerokie, Stengel jednak powraca do samego początku: piękna matematycznego zapisu. W podejściu do geometrii odwołuje się wprost do matematyki antycznej. Rysując, zajmuje się złotym podziałem samym  w sobie. Tutaj kształt jest emanacją liczby, jak chcieli Pitagorejczycy.

Niektóre rysunki mają charakter notatek, widać w nich pośpiech kreślenia interesującej geometrycznej zależności, w czym artysta przypomina matematyka gorączkowo notującego swoje odkrycia. Ważnym motywem  jego twórczości jest także sześcian i jego platońska interpretacja.  W dialogu Timajos, kluczowym dla zrozumienia znaczenia geometrii w starożytnej filozofii, Platon przedstawia pięć brył foremnych, wśród których sześcian symbolizuje pierwiastek ziemski. Od Pitagorasa i Platona, poprzez właściwości kwadratów magicznych, twórczość Stengla wiedzie do sudoku – popularnej liczbowej układanki. Jest ona punktem wyjścia serii rysunków, w których układ linii wynika z pozycji cyfr w diagramach tej gry.

Prawidła  sudoku Tobias Stengel przenosi także w fascynujące strzeliste formy przestrzenne, których pobieżne skojarzenie z Niekończącą się kolumną Brancusiego jest oczywiste, jednak płynna, miarowa forma rzeźby rumuńskiego twórcy i łamane układy płaszczyzn w bryłach Stengla, są z zupełnie różnych światów. Łączy jej wszak elegancja geometrycznej konstrukcji i silny aspekt medytacyjny. Prace Stengla przyciągają wzrok odbiorcy zarazem ascetyczną i ornamentalna formą. I inspirują do intelektualnego wysiłku, gdyż patrząc na nie, chce się prześledzić matematyczny proces rządzący kompozycją.

W twórczości Urszuli Śliz i Tobiasa Stengla niczym odległe echo powracają podobne myśli, pokrewne układy linii i struktur, choć różne są ich inspiracje i odmienna estetyka.  Zakorzenione w klasycznej matematyce dzieła Stengla i poszukująca w świecie widzialnym uniwersalnych form sztuka Urszuli Śliz spotykają się gdzieś w drażniącej asymetrii geometrycznego kształtu, w nagłej arytmii uporządkowanej konstrukcji. Ich prace sytuują się pomiędzy racjonalnością naukowego opisania świata a próbą uchwycenia tego, co niepoznawalne. Oboje poszukują szczelin w idealnym monolicie, jakim jest abstrakcja geometryczna. Oszczędnymi środkami wyrażają niepokój, który udziela się dziś wielu z nas.   Kiedy uda nam się wniknąć w prawa rządzące ich sztuką, początkowe wrażenie zagubienia ewoluuje w odwagę eksplorowania tego, co na pozór niejasne i trudne. Niepokój staje się konstruktywny i chciałoby się powiedzieć, że następuje pitagorejskie wtajemniczenie.

Agata Małodobry

[1] Urszula Śliz. Nieznane miejsca [katalog wystawy], Wrocław 2020, s. 6.

[2] Susanne Greinke, Zeichnung, Notation und Körper bei Tobias Stengel, w: Gebrochene Symmetrie, Dresden 2019, s. 5.