Nowa Kobieta.
Wystawa, pokaz filmu, spotkanie autorskie
„Czy na początku XX wieku było coś bardziej radykalnego niż bitwy na wyniszczenie podczas pierwszej wojny światowej? – pyta w swojej książce „Rausz. Niemcy między wojnami” Harald Jähner. Według cytowanego przez niego pisarza, Stefana Zweiga była to emancypacja kobiet, która „zmieniła cały kraj głębiej niż wszystko to, co dokonało się w architekturze, transporcie, technologii, a nawet polityce. Kobiety w roku 1925 nie tylko wyglądały zupełnie inaczej niż 1905, ale też inaczej się zachowywały, inaczej mówiły i inaczej myślały.” Jak ówczesne społeczeństwo przyjęło tę zmianę. Czy przyniosła ona także transformację mężczyzn i jaki wpływ miała na pozycję kobiet. Jak obraz nowej kobiety kształtowała kultura i wreszcie dlaczego przemiana ta trwała tak krótko i co ją zatrzymało? Czy każda próba zdobycia przez kobiety całkowitej suwerenności i wolności skazana jest na porażkę? Jaka jest współczesna nowa kobieta i czy korzysta z doświadczeń swoich poprzedniczek?
Wystawa „Nowa Kobieta. (NIE)nowa rzeczywistość”. Lotte Laserstein.
20.10 – 15.11.2024
Galeria Domu Norymberskiego Kraków, ul. Skałeczna 2
Wernisaż: 20.10.2027, godz. 17.00
Artystki: Julie Batteux, Julia Gunther, Dorota Hadrian, Jakob Lena Knebl, Helena Stiasny, Julia Szymczykowska.
Kuratorki: Iwona Demko i Renata Kopyto
Lotte Laserstein, malarka, która jako jedna z pierwszych kobiet ukończyła berlińską Akademię Sztuk Pięknych, pod koniec lat 20. XX wieku była jedną z najciekawszych artystek swojego pokolenia. Jednak błyskotliwy rozwój jej artystycznej kariery dość szybko się zakończył, ponieważ żydowskie pochodzenie wykluczyło Laserstein z życia publicznego. Zaproszenie, jakie przyszło z galerii sztuki w Sztokholmie w 1937 roku, stało się dobrym pretekstem do emigracji. Choć w Szwecji malarka nadal intensywnie pracowała, z dzisiejszej perspektywy obrazy powstałe w Berlinie, zwłaszcza te, które stworzyła w latach 1927 – 1933, uważane są za najważniejsze w jej obszernym dorobku.
Właśnie w tych berlińskich obrazach artystka portretuje swoje wielkomiejskie otoczenie: bywalców klubów i kawiarni, niezależne, wyzwolone i wyemancypowane kobiety, szykowne dziewczyny z krótkimi włosami i papierosem w dłoni czy przyciągających uwagę cudzoziemców, których spotyka na ulicach kosmopolitycznego Berlina. W licznych autoportretach, ale przede wszystkim w wizerunkach swojej przyjaciółki i muzy Traute Rose, Laserstein wielokrotnie mierzyła się z wizerunkiem ówczesnej „nowej kobiety”. Biegła w malarskim rzemiośle artystka czerpała zarówno z rodzącej się awangardy, jak i z historii sztuki. Reinterpretowała dawne motywy ikonograficzne przekształcając je w nowoczesne wypowiedzi odnoszące się do współczesności. Takim dziełem jest „Wieczór nad Poczdamem” – profetyczny, nawiązujący do tematu „Ostatniej wieczerzy” obraz oddaje atmosferę swoich czasów, kiedy kryzys gospodarczy położył kres szalonym latom dwudziestym, przynosząc rozczarowanie i dezorientację. Laserstein po mistrzowsku odmalowuje wieczorną idyllę po zakończonej biesiadzie, której uczestnicy zatopieni są w melancholijnej zadumie i oczekiwaniu na to, co ma nadejść. Namalowany w 1930 roku obraz jest kwintesencją ducha późnej Republiki Weimarskiej, swego rodzaju manifestem pokolenia, którego życie zostało nieodwracalnie przerwane przez narodowy socjalizm.
Lotte Laserstein urodziła się w 1898 roku w Pasłęku. W 1927 r. jako jedna z pierwszych kobiet ukończyła z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych w Berlinie. Po dojściu Nazistów do władzy, ze względu na swoje żydowskie pochodzenie nie mogła prowadzić prywatnego studia, wystawiać swoich prac, ani nawet kupować materiałów malarskich. W 1937 roku zdecydowała się na wyjazd do Szwecji, gdzie mieszkała aż do śmierci. Była członkinią Szwedzkiej Akademii Sztuki. Przełomem w jej późniejszej karierze była wystawa zorganizowana w 1987 roku w Londynie, która przyniosła jej międzynarodowe uznanie. Lotte Laserstein uczestniczyła w niej osobiście, wraz ze swą wieloletnią partnerką i muzą, Traute Rose. Zmarła w wieku 95 lat w Kalmarze w Szwecji.
22.10.2024, godz. 21.15 – pokaz filmu
Kino Pod Baranami, Rynek główny 27, Kraków
Thea Roland (Das Abeuteuer einer schönen Frau)
Niemcy 1932,
Reżyseria: Hermann Kosterlitz
Scenariusz: Hans Wilhelm na podstawie powieści “Jerry” (1924) Suzanne de Callias
Zdjęcia: Robert Baberske, Curt Courant
Obsada: Lil Dagover, Hans Rehmann, Margarete Kupfer, Paul Bildt
Wprowadzenie do filmu: Małgorzata Radkiewicz
Poszukując atletycznego męskiego ciała, które ma posłużyć jako model do planowanej rzeźby, Thea Roland spotyka angielskiego boksera Jerry’ego. Wspólnie spędzony wieczór i stoczony z bokserem „klincz” okazuje się dla artystki brzemienny w skutkach, w dosłownym tego słowa znaczeniu. O swoim ojcostwie, Jerry dowiaduje się dopiero podczas kolejnej wizyty w Berlinie. Thea odrzuca jednak jego propozycję małżeństwa, ponieważ uważa, że jej życie musi być tak samo niekonwencjonalne jak sztuka, którą uprawia.
Zrealizowany w Berlinie na początku lat 30. film idealnie oddaje ówczesne przemiany obyczajowe i emancypację kobiet. Sportretowana w filmie rzeźbiarka to uosobieniem tzw. „nowej kobiety”, jest niezależna i samodzielna, korzysta ze wszystkich zdobyczy cywilizacji, a małżeństwo i rodzina nie są jej celem życiowym i świadomie decyduje się na samotne macierzyństwo. Jerry może do niej dołączyć, jeśli udowodni, że pasuje do tego modelu życia, że jest „nowym mężczyzną”, który potrafi pchać dziecięcy wózek.
27.11.2024, godz. 18.00
Pałac Potockich, Rynek Główny 20, Kraków
Spotkanie z Katją Kullmann, autorką książki: „Die Singuläre Frau” (Pojedyncza kobieta)
Prowadzenia: Magdalena Kicińska
Coraz więcej kobiet żyje dziś bez stałego związku decydując się na to dobrowolnie i świadomie. Od sufrażystki, która walczyła o prawo wyborcze, przez „nową kobietę” z Republiki Weimarskiej, po rzekomo samotną współczesną naukowczynię: kobieta bez partnera i bez dziecka zawsze była pionierką i bohaterką nowoczesności. Łączenie w pary jest nadal uważane za „normalny” sposób życia dorosłych, zwłaszcza osób heteroseksualnych. Jednak wiele kobiet najpóźniej w średnim wieku dochodzi do wniosku, że będzie im lepiej bez mężczyzny u boku. To one najczęściej składają pozew o rozwód lub po separacji wolą skoncentrować się na swoich przyjaciołach i pielęgnować swoje pasje. Katja Kullmann jest jedną z takich osób – a w swojej nowej, bardzo osobistej książce rzuca światło na rosnącą masę „pojedynczych kobiet”. Są wśród nich koleżanki z biura i osoby bezdomne, gwiazda muzyki pop Kylie Minogue, polityczka Claudia Roth i bokserka Regina Halmich. Kullmann pokazuje też, jak na przestrzeni ostatniego stulecia pozytywny wizerunek „pojedyncznej kobiety” funkcjonował w literaturze i kulturze.
Katja Kullmann, ur. 1970 roku, jest eseistką i dziennikarką. W 2002 roku opublikowała książkę zatytułowaną: Generation Ally. Warum es heute so kompliziert ist, eine Frau zu sein. (Generacja Ally. Dlaczego bycie kobietą dzisiaj jest tak skomplikowane), za którą rok później otrzymała nagrodę Deutscher Buchpreis. Ostatnio wydała szeroko komentowany esej na temat prekariatu Echtleben (Żyć prawdziwie) i Rasende Ruinen. Wie Detroit sich neu erfindet (Wściekłe ruiny. Jak Detroit odkrywa się na nowo) – raport społeczny z USA. Die Singuläre Frau (Pojedyncza kobieta) to jej piąta książka.
Organizator: Dom Norymberski
Partnerzy: Festiwal Conrada, Kino Pod Baranami, Krakowskie Biuro Festiwalowe, Pałac Potockich,
Wystawę można oglądać: wt. – pt., 12.00 – 18.00 lub w innych terminach po telefonicznym umówieniu się: 12 4306127